ustawienia 98

Ja ustawiam mojego 98c w kierunku wroga i strzelam.

A tak serio to czy ktos tu gra wogole tippmanem/mechanikiem jakimkolwiek czy wszyscy maja markery z wbudowanym LCD, LED,CTV, GPS, ADHD i ABS?

a po co grać Tipkiem? Przecież to daje jakieś szanse przeciwnikowi na wychylenie się z okopu;)

Bo wtedy musze podbiec od tylu i strzelic raz a dobrze :-) Pozatym tipek jest cool, kopie przy strzale i nie wyglada jak koncowka dystybutora orlenu. (ok ten tekst byl fajny zanim nie wyszly Tipki Triumphy, teraz szkoda gadac)

Uriel napisał:

Ja ustawiam mojego 98c w kierunku wroga i strzelam.

A tak serio to czy ktos tu gra wogole tippmanem/mechanikiem jakimkolwiek czy wszyscy maja markery z wbudowanym LCD, LED,CTV, GPS, ADHD i ABS?

Nie no, bez przesady - nie wszyscy - ja mam MR1

Moją opinię o tipkach chyba wszyscy znają, bo niejednokrotnie ją głosiłem (i niejednokrotnie ktoś chciał mnie za nią zlinczować). Osobiście uważam, że marker nie powinien przypominać broni, tak jak paintball nie przypomina wojny... (i zabawą w wojnę nie jest)

Bardziej przypomina wojne niz gra w noge. Pamietaj ze postujesz na forum druzyny ktora kupuje kontraktowe mundury i przyszywa do nich naszywki. Albo sie bawimy w paramilitaryzm albo ubieramy kolorowe koszulki :-)

Nie twierdze ze glowna zaleta tipkow jest ich wyglad - ale maja w sobie to cos (np stosunek cena/jakosc).

Stosunek cena/jakość ma spyder victor nowy.

To, że większość drużyny bawi się w wojnę nie znaczy, że ja też (i nie znaczy, że nie możemy razem grać). Mi zależy na grze w paint, a czy gracze uznają to za zabawę w wojnę czy nie, to mi wisi.

Z resztą naszywki nie są koniecznie militarne;)

Zeby nie bylo mi tez wisi czy to wojna czy nie, wazne zeby sie dobrze bawic. Akurat ja sie dobrze bawie jak sie przebiore za zolnieza i powtykam sobie galazki w mundur i moge poudawac krzaczek. Ale jak kiedys wylecze kolana i bed emial kase na lepszy marker to i w speeda chetnie sprobuje :-)

Tyle ze z 195 cm wzrostu to bedzie mi tam ciezko hehe

w okresie 2001-2005 gralem tipmanem 98C Custom z lufa AA16". Bylem jednym z ostatnich Pretoriansow, ktory porzucil ta cudowna bron i zakupil cos gdzie trzeba wkladac baterie.

No i powiem Ci szczerze - warto bylo

Do mojego tipka tez musze wlozyc baterie jak przykrece kolimator.

nie zatrzymuj sie na kolimatorze! Aby byc zauwazonym i docenionym przez innych tipmaniakow Twoj karabin musi posiadac przynajmniej nastepujace cechy bojowe:
- flatline,
- dwojnog,
- kolbe,
- lunete (min. 4x32),
- tłumik,
- pas do noszenia,
- magazynek od kalasza,
- byc pociapany w moro (spluczka tez!),
- double trigger,
- rocket cock,
- RT,
- mamba

Cena wszystkiego razem to mniej wiecej tyle co nowe EGO 07, ale mina chlopakow na parkingu - bezcenna

tomash napisał:

Bylem jednym z ostatnich Pretoriansow, ktory porzucil ta cudowna bron i zakupil cos gdzie trzeba wkladac baterie.

A gówno prawda! Jak Ty miałeś przerwę w grze na karmienie i powrórciłes z jakimś pedalskim Aniołem, Tipka nadal używał BaroX, Dakar i ja.

Wyluzuj Szpargal - Barox uzywal A5 (Lexus wsrod tipkow , a Dakara to ja I'm sorry, ale nie widziałem na polu. Gosciem, ktory zostal z Tipkiem 98 i GRAL to byl Karok. Ot co. A Ty miales 98C czy A5 bo nie pamietam?

A5, i żąłuję że sprzedałem HoHoL-owi, bo to zajbista klamka była i pewnie gdybym dalej ja miał to bym grał w painta. A z tymi nowoczesnymi suszarkami to już nie ten sam klimat...

Co ty gadasz Szpargał? Pamiętam jak narzekałeś że się cały czas psuje i chcesz się grata pozbyc.
Co do klimatu to masz rację...
To se nie wrati.

- pas do noszenia - mam
- byc pociapany w moro (spluczka tez!) - uszylem sobie pokrowce moro
- rocket cock - mam

To jak, teraz tylko musze poszukac "tipmaniakow" zeby miec u niech ten respect. Mam tez lufe 18" ale to z przepisu lekarza na kompleksy.

Marudzisz - 98 to porzadny marker i budzetowy bo nie da sie niego za duzo farby wystrzelic. Czuje ze bede teraz przychodzil grac z PGP. Potem przyniose 98c i bedzie oh ah jak to sie zautomatyzowalem :-)

PS Kolimator jest fajnym bajerem i kosztuje 30 zeta. Jak sie gra w fabryce to jest nawet przydatny.

Leśny Władek napisał:

Co ty gadasz Szpargał? Pamiętam jak narzekałeś że się cały czas psuje i chcesz się grata pozbyc.

No coś Ty, pierwszy raz się pojebał na Grenadzie, to było chyba w grudniu 2005 w Skarżysku. A HoHoL nim gra do dziś i jest OK.

Leśny Władek napisał:

Co do klimatu to masz rację...
To se nie wrati.

I tu się wyjątkowo z Tobą zgadzam. Tyle że Ty uległeś czarowi siły ognia a ja poszedłem w stronę tych właśnie klimatów

ale z ta sila ognia Szpargal tez jest fajowo. Gosc biegnie, biegnie juz jest blisko węgła, już myśli że dobiegnie, a tu zesralo sie i w 2 sekundy 10 splatow na skafanderku.

A Ty spokojnie lufke obracasz i czaisz, czaisz...

Oczywiście tomash że jest fajnie, wcale tego nie neguję. Tylko że strzelanki upodobniły się do gry komputerowej - strzelasz, giniesz, respawn i dalej.
Diametralnie inna jest sytuacja na moich zabawach, gdzie wchodzisz do duuużego lasu na dwa dni i masz tylko jedno życie. Wtedy to są emocje jeśli dojdzie do kontaktu!

To Twoje to też jest gra tylko trochę inna. Jak miałem Amige to gralem w SilentService w real time i czasem lódź sobie spokojnie przez pol dnia plywala i nie bylo kontaktu. I tez bylo tam jedno "zycie".
Do tej pory mi zostalo i te Twoje gry też lubie.

Ale nie na kompie tomash! W realu!
Ja wiem że to jest trochę bardziej skomplikowane, bo trzeba na kilka dni się wyrwać z kieratu, ale warto.

Tomash !
Ale mi przypomniałeś te godziny przy Silent Service...
Czarna glizdka na ekranie a tyle emocji...nawet kupiłem sobie jakąś pecetową wersję - ale to już nie to samo.
To se ne wrati

To nie była glistka, to była musza kupa !

Silent Service na amidze jakos mnie nie wciagnal - wtedy tluklem w UFO, gdzie tura przeciwnika trwala 40 minut. Pamietam tylko ze raz sie ustawilem do strzalu po godzinie podchodow i odpalilem wyrzutnie torped ze zlej strony okretu. Chyba jakos wtedy stracilem zapal :-)

Co tam Silent Service. Harpoon to było coś ;-)