Panowie Bracia,
Spotykamy się tylko w lesie albo na poligonie.
Jako że mamy być DRUŻYNĄ to nasze "więzi" powinny wykraczać poza coweekendowe granie w painta. NIe będę mówił że marzy mi się układ jak w filmie Fightclub
CO powiecie aby po TDLu się spotkać by przy miodzie pitnym pogwarzyć trochę ??
Spotkanie może odbyć się w karczmie jakich w stolycy niemało bądź w zamku i we włościach Mnicha, z tym że zamek naszego Brata znajduje się w miejscowości Mrozy a to oznacza dwudniową wyprawę wojenną.
Proszę o wypowiedzi, w szczególności co do możliwości wyrwania się Braci z domostw (eeech tu wyższość bezżeństwa)