Marker snipera nocnego

Piszę do bardziej ostrzelanych kolegów z prośbą o radę.
Męczy mnie temat snipowania paintballowego. Że praktycznie jest to nierealne i mając w pamięci nocną strzelankę na skrzyżowaniu w czasie Saltusa wydaje mi się że takie snipowanie możliwe będzie jest właśnie w nocy przy użyciu noktowizora.
W związku z powyższym proszę o informację jaki marker i jaki noktowizor brać pod uwagę.

noktowizor w lesie guzik daje. Mielismy ostatnio Władkowy (całkiem niezły) i nie dawalo sie go uzyc bo:
- zeby widziec trzeba bylo zdjac maske i przylozyc oko (a maski nie wolno zdejmowac),
- jak masz wzrok przyzwyczajony do ciemnosci i spojrzysz w noktowizor to po prostu boli (wiem z autopsji),
- noktowizory czesto maja zajebiste czerwone diody, ktore widac w nocy ze 100 metrow.

Pytanie o marker jest głupie (choc podobno nie ma glupich pytan).

Generalnie zamiast tak duzo kombinowac przy sprzecie polecam drogi Hassanie czeste granie, czeste treningi na balonach i duzo biegania (kondycja jest potrzebna). Ze sprzetu potrzebujesz EGO lub Aniolka + STAKO + VELO + Radio. KONIEC SPRZETU.

Z czystej ciekawości nie czepialności: czemu EGO albo Anioła?

bo te klamki są bardzo szybkie, celne, nie tna kulek, strzelaja delikatnymi kulkami i rzadko zawodzą na polu. TDLa wygralismy grajac 7 Angelami, 1 EGO i 2 innymi klamkami.

I wsjo jasne. Co prawda ta szybkość mnie nie przekonuje ale cała reszta tak :-) A ta czerwona "lamperia" w lufie Anioła nie pomaga wrogowi przy namierzaniu? ;-)

Jak to powiedzial jeden gosciu kiedys w fabryce na temat akcji w tym ciemnym korytarzu: "No tak sobie ide i patrze, a tu w rogu jakas choinka sie swieci. No i co, strzelilem sobie dwa razy i zalatwilem goscie z choinką w łapie"

Uhu to fakt - w fabryce jak koles siedzi z jakims elektrykiem to wyglada jak wiejskie disco - cale pomieszczenie mruga na kolorowo. A oko w lufie widac jak diabli - wiele razy mi to uratowalo zad w fabryce bo jak widzisz czerwona kropke to znak ze czerwona kropka widzi ciebie i trzeba dac nura za beczke :-D

no, fajnych historii to ja tez moglbym naopowiadac troche, zwlaszcza o zaklejaniu diod w halo B i Velo na Saltusie.
A Aniolki faktycznie maja zajebiste oswietlenie lufy!

I właśnie Tomash piszę o sytuacji na Saltusie gdzie Władkowi iskry z lufy leciały.
Po tej akcji mieliśmy sytuację patową. Jakieś 15-20 metów od nas stali przeciwnicy, My nie widzieliśmy ich, oni nas ale jakikolwiek ruch rozpoczynał kanonadę. Leżeliśmy ze 40 minut aż w końcu się wycofaliśmy.
Wyobrażesz sobie tą sytuację w wypadku kiedy masz urządzenie na markerze które pozwala Ci wykryć przeciwnika i władować w niego kulkę a on Ciebie nie widzi...
A Ego już mam elektrospłuczki i butle kewlarowe po dwie, pewnie Angela za miesiąc też będę miał, choć uważam że jest brzydki i niestety kojarzy mi sie z kolesiem z Labsektora który mi na geja wygląda.
No dobra, idę spać bo nie przetrzeźwieję do rana.

Hassan jest jedno urządzenie które jest zajebiste i nie ma wad.
To jest termowizor i kosztuje 17k zł, ale jak sprzedasz wszystkie swoje markery, butle i spłuczki to jakoś tak wyjdzie

Mój następny noktowizor to będzie PVS-7. Gogle, Gen 2+, brak powiększenia. Reszta to gówniane zabawki, wcześniej słychać przeciwnika niż widać.

Ile to kosztuje i gdzie mozna kupic?

http://cgi.ebay.co.uk/PVS-7-Night-Vision-Goggles-Generation-2_W0QQitemZ280152899904QQihZ018QQcategoryZ117143QQcmdZViewItem

Hardcore

eee to nie drogie. Warto Szpargał taki szmelc kupowac? Kup coś lepszego

Szpargal to przynajmniej moze tego uzyc. Ty zeby zalozyc i WIDZIEC musialbys zdjac maske, a strzelanie w nocy bez maski do przeciwnika konczy sie tym, ze wszyscy strzelaja w Twoja strone. Jako ze odleglosci wynosza 20 m. to mozna dostac w noktowizor albo w rylo i po zabawie. Pewnie pamietasz LW nocna obrone bazy drzewo - takie kulki, jak te ktorymi do nas wtedy strzelali roznosza taki noktowizor w drzazgi

@ Hassan "Jakieś 15-20 metów od nas stali przeciwnicy, My nie widzieliśmy ich, oni nas ale jakikolwiek ruch rozpoczynał kanonadę. Leżeliśmy ze 40 minut aż w końcu się wycofaliśmy."

No to strasznie slabo zagraliscie - w takiej samej sytuacji Bonki, Luk i LW na Saltusie III, bez zadnych noktowizorow zdejmowali gosci jeden po drugim dookola "bazy drzewo" - zajebista zabawa byla.
Ja zreszta tez zdejmowalem, ale tylko w pierwszej fazie, kiedy bronilem podejscia i przeciwnik swiecil latarkami- potem juz bylo tak kameralnie, ze nie bylo chetnego do zapalenia latarki.

Trafienie kulką ASG w obiektyw takiego PVS-7 też mu na zdrowie nie wyjdzie, trzeba dodatkowo zabezpieczyć.
A czy warto go kupić? Oczywiście, w końcu wojsko to używa. Byłem też na takim milsimie, gdzie w nocy qudami jeździeli po lesie właśnie w tych goglach. Przy czym jest kilka wersji, najlepsza kosztuje ok. 2700$.

BTW, najtańsza kamera termowizyjna kosztuje ok. 14 tys PLN, ale nie nadaja się do naszy zabaw. Duże opóźnienie (rozmazany obraz przy poruszaniu), nieodporna na trudne warunki, słaby niwymienny obiektyw. To lepiej już taki PVS-7.

a co z maska? wyglada na urzadzenie, ktore trzeba "przylozyc" do oczu, a nie do szybki oddalonej od nich o 3 cm.

Ano trzeba zdjąć okularki ochronne i założyć gogle. Na zwykłej strzelance-jebance bym się nie odważył, ale milsimy to trochę inna specyfika gry, ludzie szanują życie bo drugiego nie mają. Nie ma dzikich samobójczych ataków.
Poza tym zasięg takiego nokto gen.3 jest duuużo większy niż zasięg strzału naszych zabawek, odpowiednio go używając naprawdę zwiększa się szanse na wygraną.

po czesci sam sobie zaprzeczasz moj drogi przyjacielu (ale tylko po czesci). Albowiem, zeby rzeczywiscie zwiekszyc szanse nalezaloby zblizyc sie do przeciwnika i "wcelowac w niego kulką" patrzac przez noktowizor, bez maski. A ze gramy na odleglosciach 20-30 metrow, prowokuje to nocną strzelanke w kierunku zrodla dzwieku jakim niewatpliwie jest atakujacy. I mozna dostac w rylo lub gogle za 2000 USD i kolko sie zamyka.

Tutaj potrzeba by prawdziwego paintbalowego snajpera ze skutecznym zasiegiem - zaszaleje - 100 metrow. Co jednakże jest awykonalne.

tomash, nadal nie rozumiesz idei gry typu milsim: nie zawsze chodzi o zastrzelenia przeciwnika. Jak go wypatrzę z odległości 200m to mogę obejść jego pozycje nie wdając się w strzelaninę i dalej kontynuować zadanie.
To jest PODSTAWOWA różnica w tych grach - kontakt "ogniowo-kulkowy" to ostateczność a nie cel sam w sobie.

Dlatego w paintballu takie gogle to fanaberia, a w milsimach... trochę mniejsza fanaberia ;-)

alez ja nie myslalem o milsimie tylko o paintbalowych nocnych wymianach ognia na bliskie odleglosci, z calym ich niewatpliwym urokiem w stylu "Dostalem już kurwa, dostałem, przecież trzymam rękę w go.. Aaaa kurwaaaaa jeszcze raz do mnie ch... strzelisz to Ci zaj..."

No tak, w takiej sytuacji to raczej kaganiec by się przydał na pysk niż noktowizor.
Czyli możemy Hansowi odpowiedzieć: jeśli ciąży Ci w portfelu 2k papiera to jak najbardziej kup PVS-7 i ciesz się zabawką do pierwszego postrzału w obiektyw.
Jeśli usilnie sam się chcesz przekonać że na niewiele zdają się tanie noktowizory to kup sobie używkę na Allegro za 400pln.

o tak.

Spoko, dostałęm od LW jego "noktowizor" i uważam że jest to badziew jakich mało na który szkoda nawet 50 zł.